Powyższa półka jest bardzo dobrym przykładem mebli w stylu eklektyzmu które w znaczącej większości cechowały się bogactwem detali rzeźbiarskich.
WYMIARY: blat półki 150 x 23 cm, wysokość 38 cm.
Mebelek przeszedł renowację, wcześniej cały był zamalowany żółtą farbą która bardzo go szpeciła.
Przy okazji chciałbym napisać parę zdań na temat usuwania starych farb olejnych z powierzchni dębowych. Nie wiem czy ktoś z czytelników zdaje sobie sprawę ale całkowite i skuteczne usunięcie białej lub jakiejkolwiek innej jasnej farby z drewna dębowego jest bardzo trudne. Otóż dąb charakteryzuje się tym, że ma dużo głębokich mikroporów w usłojeniu. Najczęściej tak się zdarza, że farba którą jest pomalowane drewno dębowe wnika głęboko w pory i pozostaje tam na trwałe. Próby usunięcia jej chemicznie przy pomocy zmywaczy nie dają odpowiednich rezultatów. Należy wielokrotnie nakładać zmywacz i spłukiwać go z użyciem denaturatu, najlepiej szczotkując przy tym powierzchnię drewna szczoteczką o drobnym i miękkim mosiężnym włosiu. Wielu konserwatorów do spłukiwania zmywacza i pozostałości farby używa drobnych trocin spod piły. Efekty spłukiwania z użyciem trocin i szczoteczek są podobne.
Może ktoś zapytać czemu nie szlifuje się powierzchni zamalowanych mebli, przecież to łatwiejsze i tańsze niż zmywanie. Otóż odpowiedź jest bardzo prosta. Szlifowanie może bardzo zaszkodzić meblom, zwłaszcza tym które są pokryte okleiną, może doprowadzić do jej przetarcia. Przy tym bardzo często nie da się szlifować powierzchni zamalowanej farbą bez wcześniejszego jej zmycia ponieważ papier ścierny potrafi się pozaklejać drobinami farby po kilku sekundach pracy. Więc co by nie mówić to w większości wypadków nie uda się pominąć zmywania.
Podobnie jak ze szlifowaniem ma się sprawa z użyciem opalarek - jest ono całkowicie wykluczone w wypadku mebli w okleinie ponieważ doprowadza do odklejenia forniru od konstrukcji i tym samym zniszczenia mebla.
Co ciekawe gdy starannie oczyścimy powierzchnię dębu ze starej i niepotrzebnej farby jest ona matowa i czysta to wydaje się, że wszystko jest ok. Nic bardziej mylnego ponieważ w momencie gdy nakładamy politurę to się okazuje, że w mikroporach ujawnia się szereg jasnych cętek które wcześniej nie były widoczne.
Więc moja rada jest taka, że przed przystąpieniem do ostatecznego politurowania należny zrobić próbę i zapoliturować wstępnie fragment powierzchni aby się przekonać czy wystarczająco oczyściliśmy drewno. Nieraz zabieg czyszczenia należy powtórzyć, nieraz okazuje się, że trzeba się pogodzić z pewną ilością mikro-plamek.
Sprawa oczyszczania powierzchni dębu z farb w odcieniach brązu lub czerni jest łatwiejsza ponieważ pozostałości farby dobrze zlewają się z tłem i nie widać ich zupełnie po zapoliturowaniu.
Problem mikro-pozostałości farb w usłojeniu nie dotyczy prawie wcale drewna bukowego, orzechowego i niektórych odmian mahoniu ponieważ są to gatunki drewna o zwartym usłojeniu w które nie wnika farba.
Może ktoś ma własne doświadczenia z usuwaniem farb i zechciałby się nimi podzielić, jestem ciekaw komentarzy.
Tomasz Rotterdam/Bardzo ciekawy artykuł i przydatne porady.
OdpowiedzUsuńDzięki za komentarz, cieszę się, że informacje z postu są przydatne.
UsuńPozdrawiam, Tomek.
witam, czy połka jest na sprzedaż?Ile kosztuje z przesyłką?
OdpowiedzUsuńwitam, czy połka jest na sprzedaż?Ile kosztuje z przesyłką?
OdpowiedzUsuń