Nazywam się Tomasz Wrzesiński. Jestem osobą interesującą się antykami. Nie tylko je zbieram ale także odnawiam, przywracam im dawną świetność. Z mojego kolekcjonerstwa zrodziła się praca dająca mi utrzymanie.
Witam na mojej stronie internetowej, która jest jednocześnie blogiem opowiadającym o mojej działalności zawodowej oraz o fascynacji antykami, którą chciałbym się podzielić.

niedziela, 21 maja 2017

Giełda staroci i antyków w Lipsku.

Zbliża się czas wyjazdów wakacyjnych i zapewne wiele osób wyjeżdżających za granicę nie potrafi sobie odmówić aby przy tej okazji odwiedzić lokalne giełdy czy sklepy z antykami.
Według mnie ciekawym przystankiem na drodze takich wycieczek jest przyjazd do Niemiec, do Lipska, gdzie w każdy ostatni weekend miesiąca odbywa się giełda antyków (na tej stronie jest terminarz i adres opisywanej giełdy - www.abuha.de ). Ta impreza trwa już od wielu lat i jest znana w sporej części Europy. Tak więc prócz niemieckich sprzedawców można tam spotkać ludzi z innych krajów: Czechów, Węgrów, oczywiście jest kilku sprzedawców z Polski, bywają też Francuzi i Holendrzy.
Teren na którym odbywa się giełda jest na tyle duży, że mieści całkiem sporo stoisk. Ciekawostką są stoiska w halach które funkcjonują równolegle z tymi na otwartym terenie, tak więc nawet gdy pada deszcz to i tak giełda żyje.
Jeśli szukać odniesień do wielkości tej giełdy to można ją porównać ze znaną u nas giełdą w Bytomiu. Giełda w Lipsku wydaje się być trochę większa od bytomskiej ale tak na prawdę trudno jest to ocenić. Przejście całej giełdy zajmuje kilka godzin, podobnie jak w Bytomiu.

Widok na główną aleję biegnącą wzdłuż hal wystawowych. 






Czasem trafiają się ciekawostki. 

Wnętrze jednej z hal wystawowych, niestety zdjęcie jest zrobione gdy stoiska były jeszcze zamknięte.



Przejazd zabytkowej ciężarówki. 

Jeśli ktoś jest miłośnikiem malarstwa to niestety w Lipsku nie znajdzie interesujących obrazów.

W tle za drzewami widać jedną z dwóch dużych hal targowych. 



Oczywiście opisując giełdę taką jak ta każdego interesuje poziom cen i rodzaj oferowanych "towarów".
Może zacznę od cen i powiem w ten sposób, że jest chyba tak jak wszyscy się spodziewają, że po prostu nie ma cudów. Ceny są bardzo podobne do tych spotykanych u nas, a często bywają wyższe (wszystko zależy od lokalnych preferencji). Tak więc szukając okazji trzeba się na prawdę nachodzić.
Jeśli chodzi o to co w Lipsku na giełdzie można znaleźć to jest tu nawet spory wybór. Na pewno będą miały co oglądać osoby lubiące starą porcelanę, szkło i bibeloty. Drobne przedmioty należy poszukiwać w halach bo jest tam ich bardzo duży wybór i są staranniej wyselekcjonowane. Jednak poziom cen w halach jest odpowiednio wyższy, jest tu też mniej okazji które o wiele łatwiej można trafić na zewnątrz. Oczywiście na zewnątrz jest też całkiem sporo drobnicy ale tutaj jest ona może nieco bardziej wymieszana ze współcześniejszymi wyrobami, zwłaszcza dominują tu pamiątki z NRD i "towar sezonowy" o którym potem nieco więcej wspomnę. Pośród drobnych przedmiotów oprócz porcelany i szkła są też zabawki, całkiem spora ilość wyrobów ze srebra, odrobina starych reklam, jest za to generalnie bardzo mało militariów. Zdarza się też trochę zegarów i zegarków wszelkiej postaci, jednak waha to się zależnie od giełdy, bo są takie kiedy jest wręcz duża oferta, a nieraz można trafić, że trudno cokolwiek sensownego znaleźć.
Osoby fascynujące się malarstwem będą zawiedzione po wizycie w Lipsku. Ponieważ porównując ilość i jakość wystawianych obrazów choćby do tych które są dostępne na naszych giełdach to Lipsk wypada dosłownie bardzo słabo.
Gdyby ktoś poszukiwał mebli to oczywiście je znajdzie, jednak nie są one aż w tak dużej ilości jak by się oczekiwało. Najwięcej jest mebli z litego drewna które są bardzo popularne w Niemczech i krajach Europy Zachodniej. Są też meble w okleinie i czasem można spotkać nawet ciekawe okazy ale generalnie jest ich stosunkowo mało.

Rzeczą znamienną dla giełdy w Lipsku jest jej podążanie za bieżącymi modami czego aż w takiej skali się u nas nie spotyka. Tu mam na myśli "towary sezonowe" o których wcześniej wspominałem. Pamiętam czasy jak przed kilkoma laty niemal cała giełda lipska była zastawiona meblami sosnowymi które w tamtym czasie były hitem, potem był czas Art Deco, na "białe szaleństwo", później tzw. design i jeszcze kilka innych mód. Obecnie jak ktoś tam przyjedzie to pomyśli sobie, że giełda w Lipsku jest ogromnym sklepem żelaznym - takim pod chmurką. Bo teraz jest moda na żelastwa w stylu przemysłowym i one są niemal na co trzecim stoisku.







Tak na koniec powiem, że moim zdaniem giełda w Lipsku jest warta odwiedzenia, jest ciekawa i w niektórych aspektach różniąca się od naszych. Gwoli ważnej informacji technicznej to giełda trwa dwa dni przez sobotę i niedzielę. Kulminacyjnym dniem jest sobota gdzie jest na prawdę dużo sprzedawców, niedziela to tylko "dogrywka" gdzie liczba sprzedających spada o jakieś 30 do 40 procent. Dodam jeszcze, że w Lipsku na giełdzie nie idzie zginąć z głodu bo są wręcz świetne bufety ze smacznym jedzeniem i napojami.


8 komentarzy:

  1. No ja straciłabym tam głowę i parę złotych. Fajny wypad, nie ma co. :) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To fakt, jak ktoś lubi te "graty" to rzeczywiście może się w tym zatracić. Ważne żeby sobie wcześniej na powrót do domu pieniądze odłożyć ;)

      Usuń
  2. Swietna sprawa , fajnie trafic na taki blog! A zegarki rowniez tam sie trafiaja ?:) I tylko w niedziele kazdego miesiac odbywaja sie targi antykow ?;) Na niemieckich stronach znalazlem informacje ze pierwsza niedziela kazdego miesiaca:) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda, to jest fajna giełda. Można tam oczywiście znaleźć również zegarki, zarówno kieszonkowe jak i naręczne.
      Aby nie pomylić tej giełdy z innymi o podobnym charakterze radzę śledzić jej terminy na stronie organizatora - www.abuha.de
      Pozdrawiam :)

      Usuń
  3. Czy jest tam duzo rzeczy z Hasagu?

    OdpowiedzUsuń
  4. Czy sa tam rzeczy z Hasagu i w jakiej cenie?

    OdpowiedzUsuń
  5. Porównanie giełdy w Lipsku do Giełdy w Bytomiu to jak porównanie Żuka do Mercedesa. Giełda w Lipsku jest 4 razy większa, każdy znajdzie coś dla siebie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzisiaj pięknie utrzymany Żuk budzi sentyment i uznanie, jest rzadkością. W przeciwieństwie do Mercedesów, które są częstym widokiem na ulicach. Ale to tak w żartach.
      Moim zdaniem pewne porównanie między giełdą bytomską, a tą w Lipsku jednak można wysunąć. Ponieważ obie giełdy są dosyć interesujące, w obydwu dominują antyki. Oczywiście wielkość oferty może się różnić.
      Pozdrawiam, Tomek.

      Usuń