Nazywam się Tomasz Wrzesiński. Jestem osobą interesującą się antykami. Nie tylko je zbieram ale także odnawiam, przywracam im dawną świetność. Z mojego kolekcjonerstwa zrodziła się praca dająca mi utrzymanie.
Witam na mojej stronie internetowej, która jest jednocześnie blogiem opowiadającym o mojej działalności zawodowej oraz o fascynacji antykami, którą chciałbym się podzielić.

czwartek, 27 października 2011

Zabytkowy motocykl WFM w stanie przed i po renowacji.

















Wszystkie zdjęcia przedstawiają ten sam motocykl - WFM M06 z lat sześćdziesiątych XX wieku. Zaskakujące co można zrobić przy odrobinie zaparcia z kupy złomu, efekt który jest widoczny po renowacji jest oszałamiający.
Warto się nieraz zastanowić czy kupować nowy skuter który bardzo szybko traci na wartości czy też za podobną kwotę pozyskać i wyremontować zabytkowy motorower lub motor. Koszty są porównywalne, funkcjonalność i niezawodność też, radość z jazdy chyba odrobinę większa no i co najważniejsze dobrze zadbany antyk nie traci na wartości.

10 komentarzy:

  1. Brawo! Wuefemka wygląda super! Wszechstronnie uzdolnione ręce mogą zdziałać cuda!
    A frajda z jazdy nieziemska :))) Przyznam, że te ciapki nie zachęcały :)
    Znajmy w ten sposób ratuje samochody. Ma już ich z sześć, a każdy kosztował na złomowisku po parę złotych :)))

    OdpowiedzUsuń
  2. Witam, dziękuję za komentarz. To prawda ten motor się bardzo podoba wszystkim osobom.
    Pomagałem go odnowić wyszukując części w internecie, robiłem to dla osoby z mojej rodziny która jest jego właścicielem. Z uwagi na to, że w naszym domu jest trochę miejsca to będzie u nas garażowany no i czasami sobie na nim pojeżdżę :-)
    Całe prace renowacyjne renowacyjne zostały przeprowadzone u mechanika samochodowego który jak się okazuje najbardziej lubi grzebać przy starych pojazdach. Naprawia nowe samochody bo musi z czegoś żyć, klientów mogących zlecić renowację zabytkowego pojazdu jest za mało w naszej okolicy. Jednak za każdym razem gdy zjawi się osoba chcąca powierzyć mu swój zabytkowy samochód lub motor to go bardzo cieszy.
    Ogólnie to renowacja WFM-ki trwała kilka miesięcy od marca do października. Motor wymagał wielu uzupełnień, za każdym razem trzeba było czekać na części które raczej trzeba zdobywać.
    Jednak końcowy efekt pomimo długiego oczekiwania i sporych kosztów bardzo cieszy i daje przekonanie, że było warto :-)

    Co do Pani znajomego który ma już kilka starych samochodów to chcę mu pogratulować, podziwiam takich ludzi za ich chęć i determinację. Bo choć taki odnowiony samochód wygląda i jeździ bardzo ładnie, budzi podziw itd. to nikt poza osobą która przeszła całą renowację na "własnej skórze" nie wie ile to kosztuje wysiłku.
    Ale zawsze trzeba próbować bo efekt jest tego wart :-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Witam ja też jestem pod ogromnym wrażeniem , u mnie na podwórku stoi jako dekoracja WSK 175 z lat 60tych, wykopana z ziemi, ale nie sądzę aby coś z niej można było coś zrobić.W każdym razie podziwiam pracę bo wiem ile to kosztuje czasu i innych nakładów.
    Pozdrawiam Piotr

    OdpowiedzUsuń
  4. Witam, dzięki za komentarz.
    Ciekawe czy WSK byłą zakopana w suchej ziemi ?
    :-)

    Pozdrawiam, Tomek.

    OdpowiedzUsuń
  5. Niestety była w ogródku i regularnie podlewana , rudy rozpanoszył się na dobre.

    OdpowiedzUsuń
  6. Rewelacja Panie Tomku, ma Pan talent.
    Taki motor to coś więcej niż tylko 2 kółka;)
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  7. Witam, dziękuję za komentarze.

    Panie Piotrze, może wiosną motor się zazieleni, trzeba tylko o niego zadbać, a jak się nie da to może być dawcą organów :-)

    Witam szanownego kolegę Łukasza, dzięki za komentarz, motor jest powodem do dumy w naszej rodzinie.

    Pozdrawiam, Tomek.

    OdpowiedzUsuń
  8. Śliczny motor
    Przy remontach trochę się człowiek namęczy ale efekt jest super. Ja ostatnio remontowałam sanie, na początku nie wyglądały za ciekawie ale teraz... zapraszam do obejrzenia u mnie na blogu www.antyki-rozan.blogspot.com
    Pozdrawiam, Ewelina

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sanie rzeczywiście są piękne. Gratuluję wytrwałości w pracy i jej efektów.
      Pozdrawiam, Tomek.

      Usuń
    2. Witam,pogratulowac tak dobrej roboty,mozna zapytac jaka kwota wychodzi za odrestaurowanie takiego cuda?

      Usuń