Chcę zaprezentować kolejną z książek w tematyce stolarki budowlanej która została wydana około 1900 roku w Norymberdze w Niemczech, pod tytułem Handbuch fur die Bautishlerei, napisana przez Ernsta Rettenbusch'a.
Jest to wzornik z ilustracjami przedstawiającymi drzwi, okna, schody i inne elementy stolarki budowlanej w stylu secesji.
Książka jest opisana przez autora jako poradnik praktyczny dla architektów, stolarzy, właścicieli warsztatów, budowniczych oraz jako materiał dydaktyczny w szkołach. W dzisiejszych czasach może to być również bardzo pomocna pozycja, zwłaszcza dla konserwatorów zabytków lub dla projektantów - architektów. Przy tym poniższa publikacja daje wspaniały obraz dawnej sztuki dla miłośników secesji.
Szczerze polecam.
Zdjęcia można powiększyć do dużych rozmiarów po kliknięciu na link oraz wybraniu symbolu - "lupy": https://picasaweb.google.com/
Jest to wzornik z ilustracjami przedstawiającymi drzwi, okna, schody i inne elementy stolarki budowlanej w stylu secesji.
Książka jest opisana przez autora jako poradnik praktyczny dla architektów, stolarzy, właścicieli warsztatów, budowniczych oraz jako materiał dydaktyczny w szkołach. W dzisiejszych czasach może to być również bardzo pomocna pozycja, zwłaszcza dla konserwatorów zabytków lub dla projektantów - architektów. Przy tym poniższa publikacja daje wspaniały obraz dawnej sztuki dla miłośników secesji.
Szczerze polecam.
Zdjęcia można powiększyć do dużych rozmiarów po kliknięciu na link oraz wybraniu symbolu - "lupy": https://picasaweb.google.com/
Piękne, tyle mogę powiedzieć. Ciekawe ilu współczesnych stolarzy podjęło by sie wykonania takiej stolarki. Założę się że jeśli już, to cena byłaby kosmiczna. Dlatego jestem pełen podziwu dla tych którzy wykonywali te rzeczy wiek temu, nie posiadając takich narzędzi jak dziś.
OdpowiedzUsuńP.S. Z tego co się orientuję tego typu wydawnictwa nie są tanie ;)
Pozdrawiam
Red
Witam, ja też się nieraz zastanawiam ile by kosztowało wierne odtworzenie dawnego mebla lub innego wyrobu stolarskiego. Jestem przekonany, że dzisiejszy odpowiednik dawnego wyrobu będzie o wiele droższy. No i oczywiście pozostaje kwestia - ile jest osób które dzisiaj potrafią coś takiego wykonać.
UsuńJest przy tym zabawną rzeczą, że dawniej stolarze dysponowali bardzo skromnymi narzędziami. Dzisiaj każdy stolarz jest uzbrojony jak Arnold Schwarzenegger, a i tak w "bezpośrednim starciu" będzie gorszy od poczciwca co miał kilka dłut, młotek i strug :)
Książki które publikuję mam od wielu lat, były one w naszej rodzinie od dawna. Nabyliśmy je wraz z budynkami poniemieckiej stolarni w której obecnie mieści się nasz zakład.
Gdyby chciał Pan kupić podobne wydawnictwa lub oryginalne stare narzędzia to polecam sprawdzić stronę: http://www.ebay.de/sch/Zimmermann-/169013/i.html?_catref=1
Pozdrawiam, Tomek
Dzięki za link. Na ebayu niemieckim i angielskim czasem kupuję narzędzia. Książek na razie nie kupowałem ale za to na czasem uda mi się coś wypatrzyć na targu staroci. Rozglądam się głównie za książkami, katalogami z narzędziami. O dwóch pisałem kiedyś na blogu http://oldtools-woodworking.blogspot.com/2012/05/ksiazki-ksiazki-ksiazki.html. Mam też dużo ciekawych publikacji właśnie z przełomu wieku ale wersjach elektronicznych. Amerykanie i Anglicy mają świetne książki o stolarstwie.
UsuńZ tą stolarnią to nie powiem, macie dobrze. Na dodatek stolarnia z klimatem i historią...
Zachęcam do częstszego zamieszczania postów bo czuję że ciekawych rzeczy się mogę tu dowiedzieć.
Proponuję zakończyć mówienie mi per Pan. Wszyscy w sieci zwracają się do mnie Red ;)
Miłego wieczoru
Red
Ja też lubię rozglądać się po ebay ponieważ jest to znacznie większy serwis od Allegro, można tam znaleźć więcej przedmiotów. Dzięki temu jest lepiej porównać ceny i oferty.
UsuńCo do książek o "drewnie" to mam jeszcze kilka: są tam przedwojenne katalogi z meblami, mam też przedruki ze starych polskich podręczników dla stolarzy oraz mam sporo literatury z lat 1960 do 1990. Mam też trochę książek z Anglii i Niemiec.
W naszej stolarni to mamy bardzo fajną halę główną, wysoką na 5 metrów z okazałą kolumną z żeliwa która wspiera jeden ze stropów. Sama hala ma 150 mkw, są jeszcze przybudówki. Niestety minusem jest lokalizacja w centrum miasta i brak bezpośredniego dojazdu do ulicy. Warsztat jest w podwórzu i trzeba do niego przejść przez bramę w kamienicy. Brama w kamienicy jest jak na dzisiejsze realia za mała bo nie mieszczą się w niej samochody dostawcze, dawniej to wystarczyło bo wjeżdżały tam konne furmanki.
Co ciekawe, wiemy to od syna dawnych niemieckich właścicieli warsztatu: to przed wojną pracowało w nim 12 osób. Dzisiaj gdy stoją tam nasze maszyny i część materiałów do pracy to robi się ciasno przy więcej jak trzech osobach.
Pozdrawiam, Tomek.
Hmm widzę, że przez Vojtka trafiam na bratnią duszę, wiesz ja ostatnio zachwycam się kawą ze starego młynka do kawy, za czasów dzieciństwa jeździłam na jarmark w okolicach Częstochowy, może potrzebujesz swoje antyki sprzedawać na Jarmarku Dominikańskim na którym często bywam?! pozdrawiam z Gdańska
UsuńWitam, niestety na Jarmark Dominikański jeszcze się nigdy nie wybrałem, może kiedyś przyjadę. W każdym razie dzięki za zaproszenie.
UsuńZapraszam na mojego bloga i do odwiedzin w moim składzie ze starociami, pozdrawiam,
Tomek.
Witam, świetny blog dużo ciekawych rzeczy aż miło się czyta będę zaglądał częściej pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńWitam, dzięki za miły komentarz.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Tomek.