Bardzo częstą sytuacją przy renowacji krzeseł jest konieczność odnowienia plecionek w oparciach i siedziskach. Są dwa sposoby naprawy w takich sytuacjach: odtworzenie plecionki lub zastąpienie jej poduszką z obiciem materiałowym. Plecionkę można bez większego ryzyka odtworzyć gdy konstrukcja ram krzeseł nie jest spękana lub uszkodzona przez owady. W wypadku gdy rama jest osłabiona należy rozważyć wykonanie poduszek z obiciem z materiału. Ponieważ gdybyśmy odtworzyli plecionkę to przenoszone przez nią naprężenia mogłyby doprowadzić do połamania lub oderwania drewnianych elementów.
Często zdarzało mi się, że naprawiałem z pomocą znajomego mi tapicera uszkodzone plecionki, jednak nie o tym zamierzam napisać. Chcę się skupić na sposobie który stosuję aby zastąpić splot rattanowy innym rodzajem tapicerki.
Po wycięciu resztek nici ratanowych i odnowieniu ram krzeseł pojawia nam się taki oto widok.
Aby wypełnić widoczny na zdjęciu otwór zazwyczaj stosuję sklejkę o grubości 3 mm. Taka sklejka jest o tyle dobra, że jest wystarczająco mocna, jest przy tym elastyczna i równomiernie rozkłada obciążenia na ramie.
Sklejkę starannie przycinam na kształt wgłębienia w ramie siedziska i pozwalam aby tapicer przymocował ją do konstrukcji zszywkami wraz z obiciem. Mocowanie na zszywki lub gwoździe tapicerskie pozwala na swobodniejszą pracę elementów ramy i siedziska, gdybym sklejał te elementy to siedzisko mogłoby mieć mniejszą elastyczność.
Po wykonaniu tapicerki gotowe krzesła wyglądają bardzo ładnie i są w pełni funkcjonalne.
Dodatkowo aby uzyskać ładny wygląd również od spodu krzesła to można zasłonić użytą sklejkę opinając na niej szary materiał.
Ważna uwaga - sklejkę stosujemy na siedziska, a do oparć wystarczy odpowiednia tektura.
Ciekawy blog, wiele fajnych informacji na temat staroci, które tak kochamy :) też prowadzę bloga o antykach, zajrzyj na www.creativestation-szczecin.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńWielkie dzięki za informację. Własnie kupiłam emerytowane krzesła i nie wiem jak sie za nie zabrać. Ta sklejka to jest to!!! Pozdrawiam,
OdpowiedzUsuńPodobne rozwiązanie podpowiedziało mi krzesło, które zakupiłam na aukcji. Renowację opisałam na blogu: http://uoliuoli.blogspot.com/2014/01/tapicerowanie-krzesa-shabby-chic.html. Pozostało mi jeszcze 6 krzeseł, a apetyt rośnie w miarę jedzenia - shabby chic jest najprostszym rozwiązaniem. Kusi mnie odnawianie mebli w "stylu" w jakim zostały zrobione, przywracanie dawnej świetności, a nie tylko dawanie nowego życia. Niestety "poległam" najczęściej na zdzieraniu starych powłok. Jak jest mebel woskowany, to wymiękkam.... Pozdrawiam i gratuluję pomysłu na życie
OdpowiedzUsuńOla